Tak jak i przed rokiem wyścig kolarski Zavod Miru wygrał reprezentant Francji. W roku 2023 triumfował Antoine HUBY. W tym roku na najwyższym podium w klasyfikacji końcowej stanął jego rodak Brieuc ROLLAND, który przed dwoma tygodniami zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej rozgrywanego w Polsce wyścigu ORLEN Nations Grand-Prix. Zresztą wyścig Orlenu wygrał również inny reprezentant trójkolorowych Mathys RONDEL.
Niemal pewną już tradycją i regułą tego wyścigu jest fakt, że zwycięzca trzeciego górskiego etapu zostaje zwycięzcą całego wyścigu. Są jednak wyjątki od tej reguły. Niewielkie różnice czasowe pierwszej trójki kolarzy zapowiadają niesamowite emocje na ostatnim etapie, na ostatnich 126 kilometrach wyścigu aż do mety w Jeseniku.
Rymarov już po raz jedenasty czyli od samego początku rozgrywania wyścigu jest jego miastem etapowym. W roku 2014 triumfował tu na etapie reprezentant Polski Przemysław KASPERKIEWICZ. Jest to jedyne do tej pory etapowe zwycięstwo Polaka w tym wyścigu. Na kolejne czekamy już niestety 10 lat…..
Jubileuszowy Browarowy Czwartek odbył się w sobotę 18 maja 2024 r. Do wyboru było 9 tras o różnym stopniu trudności. Każda z nich kończyła się w Browarze Holba, gdzie na spacerowiczów i turystów czekał bogaty program rozrywkowy a także piwo Pivovarská 14, uwarzone specjalnie przez hanušovickiego browarnika z okazji 50-lecia Pivovarskiej Čtvrtki.
Mistrzostwa odbyły się
6 kwietnia 2024 roku w Prudniku. Można powiedzieć również, że były to
międzynarodowe Mistrzostwa Polski, bowiem na starcie oprócz zawodników z Polski
widzieliśmy również reprezentantów z Czech, Słowacji, Ukrainy, Chorwacji i Stanów
Zjednoczonych. Mistrzostwa zdominowali reprezentanci jednego klubu - KS
Victoria Potęgowo. Wszystkie złote medale mistrzostw powędrowały do Potęgowa. Oczywiście oprócz
jednego medalu złotego, który przyznałbym organizatorom mistrzostw - „Wesołym Borsukom z Prudnika” za
perfekcyjnie zorganizowane zawody.
Uff !!! Wreszcie !!! Koniec męczarni. Koniec zimy, koniec sezonu i koniec z biegówkami. Tak źle nie było już dawno. Zima dała popalić ale niestety brakiem śniegu i kaprysami aury . Ratowaliśmy się jedynie wypadami na parogodzinne wycieczki biegowe przeważnie do Czech.
