sobota, 30 marca 2019

Szukamy śniegu - pożegnanie zimy - sezon III


      Sezon narciarski  2018-2019 zakończyliśmy 30 marca wycieczką na Pradziada. Nasz klubowy rajd „Szukamy śniegu – pożegnanie zimy” tradycyjnie i oficjalnie kończący sezon narciarski  zastąpiła tym razem jednodniowa wycieczka narciarska w trakcie której przemierzyliśmy trasę do Chaty Svycarna. W schronisku zamówiliśmy  ostatnią tej zimy porcję  popularnego w czeskich schroniskach dania „kynute knedliky s borówkami”. Deserem był oczywiście kufelek Radegasta. 

   Tego dnia popularna „Szwajcarka” oblegana była przez licznych turystów przybyłych tu w większości na nartach biegowych jak i podróżujących na nartach skiturowych. Po drodze spotykaliśmy również osoby, którym wielką frajdę sprawiało  dotarcie do schroniska nawet na rakietach śnieżnych. Jest to niezmiernie fajne jak patrzy się na takich turystów korzystających z różnych form poruszania się po śniegu. Tego dnia nie było sensacją spotykanie na trasie narciarzy w krótkich spodenkach czy koszulkach  z krótkim rękawem. Smutno jest rozstawać się z biegówkami gdy na trasach zalega jeszcze prawie metrowa pokrywa śnieżna, jest piękna pogoda i bardzo wielu turystów w pełni korzysta z uroków zimy. Tu na Pradziadzie może to potrwać pewnie aż do maja.


poniedziałek, 4 marca 2019

43 Bieg Piastów - Jakuszyce


Dziewięć biegów, rekordowa frekwencja….

      Bieg Piastów – Festiwal Narciarstwa Biegowego 2019 zgromadził na starcie rekordową liczbę uczestników. Metę siedmiu „festiwalowych” biegów minęło 5 tysięcy 486 biegaczy. Niezliczone relacje medialne, publikacje i statystyki podają właśnie tę liczbę - 5486 uczestników. Moim zdaniem mylnie. Dlatego, ponieważ w ramach 43 Biegu Piastów odbyły się jeszcze oficjalnie dwa biegi dla dzieci: Bieg Zuchów i Bieg Przedszkolaka. Biegi te ukończyło 160 dzielnych maluchów.  W moich  statystykach z tegorocznego  Festiwalu Biegów Narciarskich  odnotowuję skrupulatnie ten fakt nie pomijając żadnego z biegów. Start tych sympatycznych maluchów w tak wielkiej imprezie był dla nich samych i ich rodziców wielkim przeżyciem.  Wielu z nich zapewne spróbuje w przyszłości swoich sił w sporcie wyczynowym. Może w tej niewielkiej grupce dzieciaków ścigających się na Polanie Jakuszyckiej należy już wypatrywać  następców naszych mistrzów - Justyny Kowalczyk czy Józefa Łuszczka.