Uff !!! Wreszcie !!! Koniec męczarni. Koniec zimy, koniec sezonu i koniec z biegówkami. Tak źle nie było już dawno. Zima dała popalić ale niestety brakiem śniegu i kaprysami aury . Ratowaliśmy się jedynie wypadami na parogodzinne wycieczki biegowe przeważnie do Czech.