Kolejny, klubowy sezon narciarski mieliśmy rozpocząć już bez widma pandemii i koronawirusa. Stało się jednak inaczej. Pamiętamy jak nagle w marcu 2020 roku po rządowych restrykcjach zamykających nam granice zostaliśmy pozbawieni możliwości uprawiania turystyki narciarskiej na pobliskich nam trasach w Czechach. Smutni i rozgoryczeni przedwcześnie zakończyliśmy sezon. Rozsądek nakazał nam wtedy odłożyć biegówki na bok. I tak też zrobiliśmy. Jednak pełni optymizmu i planów z nadzieją czekaliśmy na kolejny sezon narciarski już bez wirusa, ograniczeń i restrykcji.